wtorek, 30 maja 2017

30 maj 2017

Dzisiaj moja pani przyprowadziła bardzo miłą panią, która mnie miziała za uszkiem i mówiła miłym tonem! I w ogóle mnie nie goniła! Fantastycznie!!!
Moja druga pani twierdzi, że za bardzo przytyłam, chociaż jestem bardzo chuda. Mniej chuda niż wcześniej, ale nadal chuda! Martwi ją, że nie robię już psich torped. Ale co ja poradzę, że dostaję tak dużo makaronu od miłego pana? Nie wolno odmawiać jedzenia od ludzi, nie wolno! No i dostaję dużo jedzenia w czasie ich obiadów i śniadań. Ale n i e jestem gruba.
Chyba będę dostawać od dziś mniejsze kolacje, niedobrze! Chociaż miły pan i tak od czasu do czasu da mi więcej i będę pełna, po uszy.
Bardzo dawno nie gryzłam i nie zdobyłam żadnego patyczka. To bardzo NIEDOBRZE.
Patyczki są świetne.
Ale w sumie to tylko przez parę sekund. Potem są jakieś nietakie więc ciskam je tam gdzie stoję.

Są patyczki mniejsze...
...i patyczki większe!

Ale tak w ogóle to ta ruda kotka znowu dała mi po nosie! Nie lubi mnie! Dlaczego?


wtorek, 23 maja 2017

23 maj

Dziś moja pani nie poszła do szkoły i cały dzień leżała w różnych miejscach, które też lubię. To na dywanie w pokoju, to na przedpokoju. Widać chciała się poczuć jak ja! Ale chyba źle się czuła. W końcu wróciła do ludzkiego posłania i bardzo długo spała. W tym czasie moja druga pani powyjmowała rzeczy z półek i porozrzucała je dookoła, tylko po to by wrzucić je z powrotem. Nudna zabawa... Ale wyszła ze mną na spacer! Trochę musiałam na to czekać, ale było ekstra. Potem było już jak zwykle, czeka mnie jeszcze jeden spacerek i miska pysznego makaronu! Ale super.

poniedziałek, 15 maja 2017

15 maj

Drogi pamiętniczku,
dzisiaj moja pani jak zwykle rano zniknęła na wiele godzin. Ale moja druga pani wzięła mnie na spacer i dała mi jeść! Ale super!
Potem moja druga pani rozmawiała z tym mężczyzną, który czasem się tu zjawia. Było dużo emocji, więc szczekałam i było fajnie! Chociaż moja druga pani na mnie nakrzyczała, bym przestała jazgotać. Nie wiem co to znaczy.
Po wielu, wielu godzinach wróciła moja pani i bardzo się cieszyłam! Zaraz pobiegłam ją powitać, zaczęłam skakać i szczekać, ale moja pani chyba się nie stęskniła, bo kazała mi przestać. Wielka szkoda. Chyba coś bardzo ją zirytowała w czasie jej długiej podróży, bo o czymś emocjonalnie rozmawiała. Moja Pani w ogóle często się irytuje i tak mówi po swoich codziennych podróżach.
Niedługo potem moje panie niknęły. Na kolejne wiele, wiele godzin. Ale siostra mojej pani i ten pan zamówili pizzę i tak pięknie pachniało. Nic mi nie dali, ale podjadłam parę okruszków.
Po kolejnym, długim czasie wróciły moje panie i po chwili wzięły mnie na spacer! Pani dużo do mnie mówiła, chyba mnie jednak lubi!
Po powrocie do domu już nie chciała ze mną rozmawiać i zamknęła drzwi, przez co nie mogłam patrzyć z utęsknieniem jak jedzą. Potem jednak otworzyli, ale jedzonka już nie było! Wielka szkoda.
Ale dostałam potem moją własną kolację! Super, kocham makaron!
Przymilałam się potem, bo chciałam dostać resztki ich jedzenia, ale tylko dostałam po nosie. Spróbuję jutro!